poniedziałek, 12 grudnia 2011

Dużo się wydarzyło

Oj tak, a nawet bardzo dużo:) Zarówno jeśli chodzi o sprawy robótkowe i życie domowe.
Jak wspomniałam w ostatnim poście, w naszym domu nastąpiło małe zamieszanie. Oczywiście miało ono swój powód i to taki całkiem mały. Oto on (a właściwie ona):



Luna:)
Oczywiście na razie jest mała, ale to już niedługo potrwa:)

Miałam bardzo pracowity tydzień, ponieważ 11 grudnia wybrałam się na kiermasz i chciałam zrobić po troszeczku z każdej techniki, jaką się zajmuję:) Pojechały ze mną na to wspaniałe wydarzenie buteleczki decoupage, anielinki w pięknych sukienkach, a także choineczki. Muszę jednak przyznać, że największe wrażenie zrobiła biżuteria z modeliny. Wszystko tak szybko się potoczyło, że nawet nie zdążyłam porządnie obfotografować swoich prac i stoiska:) Wróciłam do domu z małą częścią tego co miałam :) Cieszę się, że moje prace znalazły wielu "amatorów":) 

Anielinki uśmiechały się do wszystkich...



Marny ze mnie fotograf, ale się starałam:)


A to zdjęcie z takiej dziwnej perspektywy. Jak na nie patrze to sama głowa mi się przechyla:)


Jestem strasznym łasuchem postanowiłam pomyśleć o czym słodkim:)



Uwielbiam jeździć na wszelkiego rodzaju kiermasze, jarmarki czy folklory:) Tylu wspaniałych ludzi można poznać i przy okazji zobaczyć wiele bardzo ciekawych prac. Można również zarazić się jakimiś nowymi pomysłami, technikami. Najbardziej kocham ten klimat, jaki jest na tego typu spotkaniach.

 
Ale wiadomo, że samym kiermaszem człowiek nie może żyć, więc pomiędzy tymi wszystkim zajęciami dopracowuję prezent dla Sylwii z Uroczyska Luny, która zorganizowała wspaniałą wymiankę świąteczno-karnawałową:) Podziwiam Sylwie, ponieważ nie wiem czy poradziłabym sobie z dopilnowaniem takiej wielkiej akcji:)

A w międzyczasie moja Przyjaciółka namówiła mnie, abym wysłała zgłoszenie do galerii internetowej.  Tak też zrobiłam, dostałam wstępną odpowiedź i zobaczymy co z tego dalej wykiełkuję... 

Nie wspomniałam, że jestem pozytywnie zarażoną storczykomaniaczką:) Kocham wszystkie moje storczyki, i te grzecznie kwitnące i te uparciuchy, które od prawie dwóch lat proszę o kwiatuszki:) Mam malutką kawalerkę i tylko dwa parapety o łącznej długości 140cm i 13 storczyków (w tym jedną miniaturkę). Nie mogę jednak przejść obojętnie obok każdej kwiaciarni... Któregoś dnia zrobię zdjęcia moich kwiatuszków i napiszę bardzo storczykowego posta:)


Wyszedł mi strasznie długi post, ale tyle się wydarzyło. Mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia przed tymi świętami i nie chciała bym zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę (chociaż ten jeden raz). Szybko biegnę dokańczać to co już zaczęte i biorę się za następne tworki.

Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)  
Martita:)

poniedziałek, 28 listopada 2011

Tak szybciutko...

Witajcie!

Kochane moje piszę szybkiego posta, bo mamy małe zamieszanie w domu, ale o tym następnym razem:) Jeśli chodzi o robótkowanie, to cały czas coś na warsztacie. Nadal kombinuję z bombeczkami, które "zamówiły" sobie moje siostry.

Wrzucam kilka zdjęć tego co już dokończone. Mam mieszane uczucia, kiedy patrzę na jakość zdjęć... Mój aparat jest kiepski, albo ze mnie mnie taki fotograf... Chyba prędzej to drugie:)

W każdym razie życzę miłego oglądania:)

Takie dwa zestawy powstały ponad dwa lata temu i bardzo często je noszę. Pierwszy jest wykonany z perełek słodkowodnych i kryształków Swarovskiego.


Drugi zestaw również podbił moje serce i od razu postanowiłam go sobie zostawić:)


Oczywiście staram się nie zaniedbywać decoupage'u i ćwiczę, ćwiczę, ćwiczę... Mam nadzieję, że Panie, które już dawno rozgryzły tę technikę udzielą porad techniczno-estetycznych:)
 

I buteleczka z motywami zwierzęcymi, które bardzo lubię. Muszę przyznać, że kształt tej butelki jest niezwykle pomocny podczas nakładania dużych motywów. Pozwala je wspaniale wyeksponować.



I już bardziej świątecznie. Kolejna choineczka, tym razem ma 20cm wysokości. Muszę się wybrać na jakieś zakupy przydasiowe, ponieważ obecnie posiadam ozdoby w takich kolorach jak poniżej. Przecież ma być różnorodnie i kolorowo!!!


Chciałam się tylko pochwalić, że poprzednia choineczka, która powędrowała do przedszkola, stoi na honorowym miejscu i jest mi z tego powodu bardzo miło:)

Bardzo dziękuję za odwiedziny:)

czwartek, 24 listopada 2011

Kamień z serca...

Spadł mi wielki kamień z serca... Bardzo mi miło, że ktokolwiek tutaj zajrzał. Tym bardziej się cieszę, ponieważ przeczytałam  pozytywne słowa od innych zakręconych rękodzielniczek :)


Aktualnie na warsztacie mam masę solną, choinki z szyszek, a także bombki decoupage. W miarę możliwości będę pokazywać to co powstało. Dziś wrzucam zdjęcia dawnych prac, niektóre jeszcze z ubiegłego roku :)
Miłego oglądania :)

Moje ulubione pudełko:




Anioły, które czuwają nad swoimi właścicielami:





I specjalny projekt dla kogoś wyjątkowego. W tym roku bardziej aktualny będzie taki z zawiniątkiem w ramionach :)



Moja córeczka chodzi do przedszkola do grupy trzylatków. Zaproponowałam, że zrobię małą dekorację Bożonarodzeniową do sali i oto co mi wyszło:


Choineczka ma niecałe 40cm wysokości. Zastanawiam się czy nie ubrać jej dodatkowo w złote korale. Jak myślicie, będą pasowały? 


Życzę miłego wieczoru i pozdrawiam:)

wtorek, 22 listopada 2011

Pierwsze koty za płoty...

Na dobry początek, chciałabym powitać wszystkie osoby które zechciały tutaj zajrzeć. Chciałabym podzielić się z Wami tym, co od czasu do czasu wyjdzie spod moich łapek. Od pewnego czasu zajmuję się "tworzeniem" biżuterii. Na początku zajmowałam się jedynie składaniem z koralików, tak jak większość nowych biżuteryjek. Później natknęłam się na decoupage i pozytywnie się zaraziłam. Pewnego razu natknęłam się w internecie na anioły z masy solnej pani Moniki Madejek. Ich dobra energia tak na mnie wpłynęła że sama musiałam spróbować.  A ostatnimi czasy nawiązałam, mam nadzieję że udaną, współpracę z modeliną.

Dziś chciałam się jedynie przywitać i pokazać zaledwie kilka zdjęć. Wiem że pod względem technicznym moje prace nie zachwycają. Wszystkiego uczyłam się sama, taka już ze mnie "Zosia-samosia":) W mojej okolicy nie było też kursów więc starałam się jakoś dawać radę.
Na początek pokażę kilka aniołków:




 Troszkę decoupagu:




 Mam nadzieję, że miło spędziliście czas w moim zakątku. Zapraszam do odwiedzania i pozdrawiam.