Witajcie w ten pochmurny dzień. Dziś pogoda nie rozpieszcza, ale wiosną deszcz jest potrzebny więc zaciskam zęby i czekam na lepsze dni :)
Szybciutko, w międzyczasie, przy "niedoczasie" zaplotłam taką oto bransoletkę :)
Czy można ja nazwać kryształową? Myślę, że tak :) ponad 50 koralików daje fajny efekt. Za jakiś czas zrobię ze Swarovskich, takich malutkich 3-4mm i cieniutkiego sznureczka lub żyłki :)
Pozdrawiam,
Martita :)
Z powodzeniem mozesz ja nazwać kryształową.Jest piekna i wygląda jak od jubilera:))
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, wygląda jak od jubilera :)
OdpowiedzUsuńBardzo kryształowa :) Makrama rządzi! ;)
OdpowiedzUsuń