wtorek, 10 września 2013

Zapomniany, zaniedbany...

Oj tak, to prawda - zaniedbałam swojego bloga i to okrutnie. Ale zaniedbałam również robótkowanie, nie lepię, nie maluję i nic nie kleję... Zdarzyło mi się tylko sporadycznie coś zrobić, ale nawet nie zrobiłam zdjęć. Nie wiem czy Wam też się zdarzyło, że po prostu robótkowanie "odeszło" na jakiś czas?? I najważniejsze pytanie: kiedy wróci??!!

Ale przynajmniej mam się czym pochwalić :) Rodzina mi się powiększyła... Jak tylko zobaczyłam te piękne, niebieskie oczy od razu się zakochałam i nie mogłam przestać myśleć o niczym innym... Odżyło wspomnienie zakurzonego już marzenia z dziecięcych lat... i zapragnęłam je spełnić! W ten oto sposób do mojej rodziny dołączył Matrix:
Zdjęcie wykonane przez Właścicielkę Hodowli Anana Amarok, z której pochodzi Matti.
Zdjęcie wykonane przez Właścicielkę Hodowli Anana Amarok, z której pochodzi Matti.

Amelka szybko zaprzyjaźniła się z psiakiem, będzie to przyjaźń na wiele lat...

Charakterek niczego sobie i całe mnóstwo energii... :)

Ale żeby nie było, że przez pół roku nic nie robiłam, to chociaż mała namiastka:

Cały czas szperam w Internecie w poszukiwaniu inspiracji scrapowych, ale nie mogę na tą chwilę powiedzieć, że scrapuję, bo do tego jeszcze mi daleko.

Pozytywnik wg pomysłu Enczy, który zrobiłam sobie do pracy.


A żeby pozytywnik nie był samotny towarzystwa dotrzymuje mu Anielinka :)

Moje ulubione kolory, a serwetki Cath Kidston zawładnęły moim sercem już dawno temu...


Myślę, że ma dziś to tyle. Jeśli ktoś jeszcze tutaj zagląda to bardzo mi miło i zapraszam do odwiedzania Zakątka Rozmaitości :)

Pozdrawiam, Martita :)

7 komentarzy:

  1. no w końcu moja droga :) Matti jest super!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaa, teraz trzeba się jakoś zebrać i przeprosić z "robótkowaniem" tylko z tym Małym szogunem może być ciężko :)ale nie mam zamiaru szukać wymówek :)

      Usuń
  2. psiaczek cudo ... ja mam huskiego mieszanego z ogarem ale len z niego straszny jest i co najgorsze to wyje jak nas nie ma w domku jak był mały zostawialiśmy mu właczony telewizor :D

    pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz jakoś znosi rozstania, przynajmniej sąsiedzi nic nie mówią :)Wasz Burian jest śliczny i ma takie ciekawe umaszczenie :)Dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  3. Wspaniały piesek :) A anielinka prześliczna, piękna sukieneczka !!

    OdpowiedzUsuń